
- Aktualności
- Opublikowano:
Rozmowa z kandydatem na Burmistrza Mariuszem Liczbińskim
Gdy pod koniec sierpnia br. poznaliśmy nazwiska wszystkich kandydatów na stanowisko Burmistrza Miasta i Gminy Mieroszów, w artykule „Mamy już 5 kandydatów na fotel Burmistrza” opublikowanym na łamach serwisu Gmina Mieroszów Dawniej i Dziś, zaprosiliśmy ich wszystkich do wzięcia udziału w debacie przedwyborczej, która miała się odbyć 6 października br. Niestety do 10 września 2018 r. jedynie pan Mariusz Liczbiński wyraził pisemną wolę uczestnictwa w debacie, zatem z przyczyn formalnych do debaty dojść nie mogło...
Jednak ze względu na wiele pojawiających się zarówno w komentarzach jak i w rozmowach z mieszkańcami pytań, zdecydowaliśmy się poprosić pana Mariusza Liczbińskiego o rozmowę i odpowiedź na nasze niekoniecznie proste i przyjemne pytania...
Marcin Flieger: Po ogłoszeniu pańskiej kandydatury pojawiły się zarzuty, że ma pan długi i doprowadził do upadku własne firmy i startuje pan by te długi spłacić. Jak pan to skomentuje?
Mariusz Liczbiński: Odnosiłem się do tych pomówień oficjalnie na stronie naszego stowarzyszenia. Powtórzę więc po raz kolejny. Nigdy nie zamknąłem żadnej firmy z powodu zadłużenia. Zaciąganie kredytów na działalność gospodarczą to normalna sprawa w przypadku rozwijających się firm. Firmy, którymi zarządzałem i te, z którymi byłem czy jestem powiązany kapitałowo funkcjonują do dzisiaj. Te które przestały funkcjonować zostały zamknięte z powodu zmiany sytuacji na rynku lub przeniesienia działalności do innych podmiotów gospodarczych, ale nie zbankrutowały. Stało się tak na skutek przemyślanych decyzji biznesowych. Pojawiające się na ten temat komentarze to po prostu pomówienia.
M.F.: Obecny Burmistrz zarzuca panu, że doprowadził pan do wyjścia gminy z WZWiK i przez pana dziś w gminie nie ma wody. Jak to wygląda z pańskiego punktu widzenia?
ML: Opuszczenie przez Gminę WZWiK nastąpiło na skutek decyzji Rady Miejskiej Mieroszowa V kadencji. Podjęcie takiej uchwały rekomendowała komisja, której pracom przewodniczyłem. Komisja przeprowadziła szereg analiz opartych na bardzo obszernym materiale i wypracowała konstruktywne wnioski. Przypomnijmy, że w tamtym czasie WZWiK realizowało olbrzymi projekt w ramach ISPA, w którym nie była ujęta nasza gmina. Na terenie gminy w ciągu najbliższych lat nie planowano żadnych inwestycji, chyba, że gmina sama by je sfinansowała. Skoro gmina miała sama realizować inwestycje, to po co trwać w związku? Opuszczenie związku nie miało żadnego wpływu na to co dzieje się w chwili obecnej. To, że gmina powinna była inwestować w tym obszarze jest wiadome od 12 lat. Pytanie brzmi czemu tego nie robi? To pytanie dotyczy również ostatnich czterech lat. Bo jak prześledzimy wydatki ZGKiM Mieroszów Sp. z o.o. na remonty i inwestycje w tym zakresie to sytuacje wbrew temu co mówi burmistrz wcale się nie zmieniła. Nawet nie powstał solidny plan inwestycji w infrastrukturę wodno-ściekową. Wystąpienie gminy z WZWiK było dla nas szansą, niestety nie wykorzystaną.
M.F.: Pojawiły się też zarzuty o to, że pan zamykał szkołę w Kowalowej i szkołę w Sokołowsku. Czy nadal chce pan zamykać szkoły?
M.L.: Nigdy nie podejmowałem działań zmierzających do zamknięcia szkoły w Kowalowej. Są to informacje nieprawdziwe. Co do szkoły w Sokołowsku to owszem byłem autorem uchwały o likwidacji szkoły w Sokołowsku. Było to 12 lat temu. Propozycja ta została omówiona na zebraniu mieroszowskiego koła jednej z partii politycznych. Została przyjęta. Później się z niej wszyscy wycofali i zostałem sam. Rzecz w tym, że ja do debaty na temat likwidacji szkoły byłem znakomicie przygotowany, miałem prezentację i wyliczenia. Wywołałem dyskusję, spotkałem się z mieszkańcami w Sali MCK i przedstawiłem sytuację. Już w czasie dyskusji wycofałem się z pomysłu z uwagi na mieszkańców. Dziś uważam, że aby zamknąć jakąkolwiek szkołę trzeba zaoferować dzieciom i rodzicom coś więcej niż tylko zmianę budynku i ułatwienia związane z dojazdami pociech do szkoły. Jedynym na to sposobem jest budowa nowej i nowoczesnej szkoły, na co w obecnej sytuacji finansowej gminy nie ma szans. Wobec tego proponujemy rozwiązania prowadzące do utrzymania placówek poprzez zmianę sytuacji demograficznej. Nie zamierzam likwidować żadnej szkoły.
M.F.: Właśnie, odnosząc się do programu. Punkt demografia budzi kontrowersje. Mówi się, że chce pan zasiedlić Mieroszów obywatelami Ukrainy? Wyjaśni pan to?
M.L.: Oczywiście. Jako jedyni zwróciliśmy uwagę na możliwość wykorzystania programu repatriacji. Wiele miast już korzysta z tego programu. Duże miasta takie jak Warszawa, Wrocław i Kraków mają swoje własne programy w tym zakresie. Uważam, że jest do doskonała okazja aby pomóc Polakom ze wschodu i jednocześnie pomóc naszej gminie. Chcemy do gminy ściągać polskich obywateli mieszkających w krajach m.in. takich jak Kazachstan. Każdy może poczytać na stronach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o tym programie i zapoznać się z jego szczegółami. Nie widzę tutaj nic kontrowersyjnego, dostrzegliśmy szansę dla naszej gminy.
MF: Mówi się również, że po objęciu stanowiska burmistrza zrobi pan czystki nie tylko w urzędzie miejskim ale również w jednostkach gminnych.
M.L.: Nigdy nic takiego nie deklarowałem. Trzeba znać realia rynku pracy. Dziś zarówno w urzędzie jak i jednostkach organizacyjnych gminy konkursy na stanowiska przeprowadzane są kilkukrotnie i nie kończą się zatrudnieniem nowych osób. Obecnie w urzędzie jest kilka wakatów, na które nie ma chętnych. Na pewno chciałbym się skupić na tym aby w urzędzie jak i w jednostkach gminy były zatrudniane osoby z Mieroszowa. Nie brakuje u nas osób kompetentnych i wykształconych, które w efekcie prowadzonej polityki personalnej w gminie muszą szukać swojego miejsca na ziemi poza Mieroszowem. Takie stwierdzenia są kolejnym przykładem pomówień.
M.F.: Dziś jako stowarzyszenie Twój Mieroszów prowadzą Państwo wiele akcji pomocy skierowanych do różnych grup społecznych, czy po wyborze pana na stanowisko burmistrza te akcje będą kontynuowane?
M.L.: Tak, Stowarzyszenie Twój Mieroszów nie zaprzestanie swojej działalności.
M.F.: W Pańskim komitecie wyborczym pojawił się pan Andrzej Laszkiewicz czy oznacza to, że po wyborach obejmie on funkcję pana zastępcy? Czy też przypadnie mu inne intratne stanowisko?
M.L.: Pan Andrzej Laszkiewicz wspiera swoją osobą i doświadczeniem nasz komitet i moją kandydaturę. NIe planuje on powrotu do urzędu ani jako wiceburmistrz ani w innej formule i nie otrzymał żadnej propozycji ode mnie. Generalnie nikomu nie obiecuję żadnych stanowisk i funkcji. Z tego miejsca dziękuję Panu Andrzejowi za wsparcie.
M.F.: Jakie przesłanie niesie za sobą państwa hasło wyborcze „by Mieroszów był Twój”?
M.L.: Naszym celem jest aby każdy mieszkaniec identyfikował się z Gminą Mieroszów i czuł się jej współwłaścicielem. Chcemy do tego dążyć poprzez rozwiązywanie codziennych problemów mieszkańców, poprzez tworzenie dobrych warunków do pracy i spędzania wolnego czasu oraz dorastania dzieci i młodzieży. Ma nam w tym pomóc budowanie wspólnoty opartej na dialogu i wzajemnym zrozumieniu. Mieszkańcy muszą zrozumieć, że każdy z nich ma prawa, ale także obowiązki wynikające z faktu, że jest mieszkańcem Gminy Mieroszów. Nasza społeczność powinna wiedzieć, że osoby pełniące wszelkie funkcje w gminie robią to by służyć mieszkańcom. Wtedy osiągniemy to, że Mieroszów będzie Pański, mój i każdego innego mieszkańca – czyli Twój. Wtedy wszyscy razem będziemy budowali przyszłość Gminy Mieroszów w oparciu o akceptowane przez większość kierunki rozwoju, w oparciu o dialog.
M.F.: Dlaczego zdecydował się pan kandydować na stanowisko Burmistrza Mieroszowa?
M.L.: Obszernie o tym napisałem w momencie ogłoszenia mojej kandydatury. Uważam, że posiadam odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie zawodowe. Doskonale orientuję się w problemach z jakimi borykają się na co dzień mieszkańcy Gminy Mieroszów. Wiem jakie są możliwości finansowe Gminy i jakie są możliwości pozyskania środków zewnętrznych. Jestem młody, energiczny i chcę pracować na rzecz naszej społeczności.
M.F.: Co pan oferuje mieszkańcom Gminy?
M.L.: Moja oferta została zawarta w programie stworzonym przez Komitet Wyborczy Twój Mieroszów. Dzisiaj Gmina Mieroszów nie jest w stanie realizować podstawowych zadań jakie nakłada na nią ustawa o samorządzie gminnym.
Chcę, aby nasza Gmina zaczęła się wywiązywać z obowiązku prawidłowego prowadzenia gospodarki wodno-kanalizacyjnej. Mówiąc wprost zapewniała mieszkańcom dostawę wody i odbiór ścieków. Chcę aby gmina w sposób efektywny realizowała gospodarkę mieszkaniową zarówno w sferze zarządzania komunalnym zasobem mieszkaniowym jak i w sferze zarządzania wspólnotami mieszkaniowymi. Aby wreszcie w sposób skoordynowany i zaplanowany prowadzone były remonty substancji mieszkaniowej na terenie gminy. Chcę, aby Gmina Mieroszów postrzegana była jako nowoczesna czysta i zadbana.
Doprowadzę do wykorzystania zasobów jakie posiada Gmina w postaci obiektów przy ulicy Sportowej i Hożej, a także przy ulicy Żeromskiego po gimnazjum. Proponuję konkretne i realne rozwiązania, które są możliwe do wdrożenia w szybkim czasie.
Jednak sądzę, że największym problemem naszej Gminy jest demografia. Z powodu zmniejszającej się liczby mieszkańców mamy w budżecie coraz mniej środków finansowych. Ta sytuacja będzie się pogłębiać. Jako jedyny proponuję konkretne rozwiązania w tym aspekcie. Jeżeli uda nam się odwrócić tę niekorzystną sytuację to będziemy mieli większe wpływy do budżetu z tytułu subwencji oświatowej, podatków i czynszów. Są to tylko niektóre plany zawarte w naszym programie. Program KW Twój Mieroszów jest bardzo obszerny i jest załączony do tego wydania gazety. Niech każdy mieszkaniec wyrobi sobie właśnie zdanie.
Poza tym udało mi się zebrać grupę fachowców kandydujących do Rady Miejskiej Mieroszowa. Stanowią oni ogromne wsparcie merytoryczne dla każdego burmistrza. Dlatego gorąco zachęcam do poparcia osób kandydujących z Komitetu Wyborczego Twój Mieroszów. To też jest coś co oferujemy naszej Gminie. Ludzie, ich wiedza i doświadczenie.
M.F.: Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Marcin Flieger
Fot. Archiwum
Komentarze obsługiwane przez CComment